Otwarta nauka – czy i komu się opłaci?

Bezpłatny dostęp do publikacji naukowych, finansowanych ze środków publicznych, wydaje się postulatem słusznym i sprawiedliwym. Czemu obywatel miałby płacić powtórnie za to, co już zostało sfinansowane z jego podatków? Jednak wdrażanie tej idei może napotkać nieuwzględnione wcześniej przeszkody, wynikające z różnych możliwości finansowania, jakie mają instytucje poszczególnych krajów. Te i inne znaki zapytania wybrzmiały na Seminarium „Otwarta nauka – standardy i dobre praktyki”, organizowanym przez Konferencję Rektorów Akademickich Szkół Polskich, które odbyło się online 12 maja 2021.

W panelu dyskusyjnym „Polityka otwartej nauki a strategia instytucji” udział wzięli:

* prof. Andrzej Jajszczyk, wiceprzewodniczący Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych (ERC)

* prof. Zbigniew Błocki, dyrektor Narodowego Centrum Nauki

* dr Marek Michalewicz, dyrektor Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego

* dr n. med. Radosław Sierpiński, p.o. prezes Agencji Badań Medycznych

* prof. Paweł Rowiński, Wiceprezes Polskiej Akademii Nauk

* dr Dominik Strapagiel, prof. Uniwersytetu Łódzkiego, kierownik Pracowni Biobank Łódź, delegat krajowy i członek Komitetu Finansowego europejskiej sieci biobanków BBMRI-ERIC

W toku dyskusji poinformowano m. in. o rezygnacji ze wspierania tzw. Planu S przez Europejską Radę ds. Badań Naukowych (European Research Council – ERC). Plan S to zapoczątkowana w 2018 roku inicjatywa grupy kilkunastu agencji grantowych, mająca na celu przyspieszenie wprowadzenia otwartego dostępu (open access) do publikacji naukowych w Europie. Informację na ten temat przedstawił wiceprzewodniczący ERC, prof. Andrzej Jajszczyk. Jako główną przyczynę wycofania się wymienił zbytni radykalizm i zbyt szybkie tempo wprowadzania tej inicjatywy. Wymusza ona publikowanie prac naukowych wyłącznie w czasopismach i na platformach umożliwiających natychmiastowy, bezpłatny do nich dostęp. Profesor wskazał na potencjalnie negatywne skutki tego procesu, zwłaszcza dla młodych naukowców z krajów o słabszej kondycji finansowej, których instytucje nie mogą sobie pozwolić na opłacenie relatywnie wysokich kosztów publikacji OA (dotyczy to również niektórych uczelni w Polsce).

Wg stanowiska ERC żądanie dostępności wszystkich opublikowanych prac począwszy od 2021 roku oraz zakaz finansowania publikacji w tzw. czasopismach hybrydowych (w których dostęp do części artykułów jest płatny) może doprowadzić do wykluczenia z możliwości publikowania niektórych naukowców, pochodzących z biedniejszych krajów Europy.

Ograniczenie działania Planu S w zasadzie tylko do Europy może też postawić naukowców z naszego kontynentu w sytuacji trudniejszej w stosunku do ich kolegów np. ze Stanów Zjednoczonych lub krajów azjatyckich, które nie są związane takimi ograniczeniami. Przeszkody te pojawiają się np. przy publikowaniu artykułów przez autorów pochodzących z różnych krajów. Jedne agencje grantowe wyrażą zgodę na ponoszenie opłat w czasopismach hybrydowych, a inne – związane Planem S – nie. Może to skłaniać międzynarodowe konsorcja badawcze do unikania współpracy z naukowcami europejskimi. W trudnej sytuacji zostaną postawione również mniejsze, wyspecjalizowane czasopisma oraz te, wydawane przez stowarzyszenia branżowe. Niełatwo będzie im konkurować w otwartym dostępie z wielkimi graczami i mogą zniknąć z rynku wydawniczego. Według profesora Jajszczyka nikt nie zrobił też analizy, czy za publikowanie w otwartym dostępie nie płacimy więcej niż za subskrypcje.

Istotnym problemem może być też jakość publikacji. W czasopismach OA głównym celem jest zwiększenie liczby publikujących i związany z tym przychód. Natomiast w przypadku czasopism wydawanych tradycyjnie zysk bierze się głównie ze sprzedaży subskrypcji lub pojedynczych artykułów, a także, w niektórych czasopismach, ze sprzedaży reklam. W związku z tym muszą one prowadzić długofalową politykę budowania jakości. Można się zatem obawiać, że w modelu otwartego dostępu nacisk na redaktorów naczelnych, aby przyjmowali dużą ilość artykułów, będzie tak znaczący, że nastąpi obniżenie jakości publikacji. Ten model biznesowy może również sprzyjać powstawaniu tzw. drapieżnych wydawnictw (o drapieżcach w świecie wolnego dostępu poświęciliśmy już artykuły: Doktor Anna O. Szust… czyli pułapka na drapieżców w świecie otwartego dostępu oraz O drapieżnej nauce raz jeszcze).

Biorąc pod uwagę te okoliczności należy zatem – zdaniem ERC – dostosować tempo wdrażania Planu S w Europie do tempa przyjmowania porozumień z głównymi wydawnictwami, przy założeniu, że porozumienia te będą uwzględniały interesy naukowców z krajów biedniejszych.

Z kolei dr Marek Michalewicz, Dyrektor Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego nie zgodził się z prof. Jajszczykiem. Stwierdził, że negocjacje z wydawcami, choć nieraz trudne, przynoszą oczekiwane rezultaty i wydawcy dostosowują swoją politykę do wymogów Planu S. Podkreślił również, że istnieją różne modele dochodzenia do pełnego otwartego dostępu i okres przejściowy może trwać do kilku lat. Zauważył, że dostęp taki jest cenny nie tylko z punktu widzenia pojedynczych użytkowników, ale też z powodu większej możliwości wykorzystania narzędzi automatycznej analizy tekstu (text mining). Jest to przetwarzanie tekstu przez sztuczną inteligencję, która wydobywa z dokumentów i agreguje znormalizowane, ustrukturyzowane dane, które mogą być później wykorzystane do różnego rodzaju analiz lub uczenia maszynowego (machine learning). Profesor poinformował, że ICM w niedługim czasie udostępni polskim naukowcom platformę Taxila, która będzie umożliwiała analizowanie w ten sposób milionów dokumentów jednocześnie. Możliwość eksploracji tekstu uwzględnia się jako warunek niezbędny przy negocjacjach z wydawcami licencji dla Polski.

Prof. Paweł Rowiński, reprezentujący Polską Akademię Nauk, przedstawił stanowisko względem Planu S organizacji European Federation of Academies of Sciences and Humanities (ALLEA). Przytoczył przygotowany przez nią raport z 2018 roku “Response to Plan S”, który odnosi się m. in. do etycznych aspektów otwartego dostępu. ALLEA jest zwolennikiem przyjęcia Planu S, ale również zwraca uwagę na pewne problemy z jego wdrażaniem. Podkreśla rozbieżność między rozwojem technologii a anachronicznym sposobem publikowania, który skutkuje m. in. długim cyklem wydawniczym. Ostrzega jednak, że przekształcenie opartego na druku, akademickiego systemu wydawniczego w elektroniczny system otwartego dostępu, jest przedsięwzięciem bardzo złożonym, które – źle przeprowadzone – może wywołać niezamierzone negatywne konsekwencje.

Według stanowiska ALLEA sam Plan S nie rozwiąże wielu problemów, jeśli nie stanie się komplementarną częścią zmiany różnych fragmentów zarządzania nauką. Przykładem jest tutaj system ewaluacji dorobku naukowego. Nie można zachęcać do publikowania w otwartym dostępie i odchodzenia od tradycyjnych, uznanych czasopism, a jednocześnie opierać ewaluacji instytucji i poszczególnych pracowników naukowych na obecnie wykorzystywanych indeksach (problem „fetyszyzacji” impact factor). Zwrócono uwagę na potrzebę włączenia do systemu ewaluacji postulatu deklaracji DORA (San Francisco Declaration on Research Assessment): oceniania badań na podstawie ich wartości a nie miejsca, gdzie zostały one opublikowane. Zdaniem ALLEA duża część opłaty za publikację powinna być przeznaczona na kontrolę jej jakości, a nie jak dotychczas – na sam cykl produkcyjny.

Raport zwraca uwagę na wymóg Planu S stosowania tzw. Deklaracji Berlińskiej (Declaration on Open Access to Knowledge in the Sciences and Humanities) z 2003 roku, której zasady w wielu przypadkach są niejasne. Przytacza przykład tzw. „standardów społeczności” w zakresie licencji publikowania, które mogą być zupełnie ignorowane przez drapieżne wydawnictwa. ALLEA zgłasza również obawę, że jeśli Plan S wejdzie tylko w Europie, to wystąpi poważna nierówność w dostępie do czasopism. Naukowcy europejscy będą w gorszej sytuacji w stosunku do naukowców z USA czy krajów azjatyckich. Proces wdrażania tego planu powinien być zatem wolniejszy, dający czas na debaty i przemyślenia, aby wypracować najlepsze rozwiązania, uwzględniające wszystkie aspekty problemu publikowania w otwartym dostępie.

Całość dyskusji: Seminarium Otwarta nauka – standardy i dobre praktyki, 12.05.2021 (2:14)

W artykule wykorzystano ponadto:

Andrzej Jajszczyk: „Spór o otwarty dostęp”. Forum Akademickim 9/2020

ALLEA Response to Plan S (2018)

zobacz też: Bożena Bednarek-Michalska: Modele biznesowe otwartego publikowania naukowego : informator dla polskich wydawców uczelnianych. Stowarzyszenie EBIB, 2013

Photo by Aaron Burden on Unsplash

Dodaj komentarz